poniedziałek, 22 grudnia 2014

Rozdział 9

Jemy śniadanie wraz z właścicielami domu. Siedzę obok mojej "siostry" i piję ciepłą kawę. Ubrała się dzisiaj w sukienkę, którą jej kupiłem. Prosta, granatowa, no ale ona we wszystkim ładnie wygląda...Przestań. Nie myśl o tym teraz.
- Och...cukier się skończył - mówi Elizabeth. - Czy mógłby mi pan pokazać, gdzie jest? - zwraca się do mężczyzny i uśmiecha zalotnie.
Zaciskam zęby. Tak trzeba. Po prostu tak do cholery trzeba.
Puszcza moją rękę trzymaną pod stołem i wraz z facetem idą do kuchni. Kobieta za to zbiera naczynia. Wstaję z krzesła pospiesznie rozglądając się za czymś wartym.
W torebce Elizabeth po chwili znajduje się biżuteria pani domu, sejfik w którym zapewne są pieniądze i szybko zmierzam do kuchni.
- Tu? - pokazuje na szafkę. Mężczyzna kiwa głową i kładzie ręce na jej biodra, kiedy ta sięga po cukier. Akurat jego żona nie patrzy.
- Elizabeth ty nie słodzisz - mówię chłodno.
Właściciel od razu ją puszcza i widać, że czuje się lepiej stając obok mnie.
- Chyba będziemy już jechać. Prawda brat? - podnosi głowę, patrząc na mnie.
- Tak, raczej tak.
- Było nam bardzo miło - mówi kobieta.

- Bardzo dziękujemy za gościnę.
- To my dziękujemy. Milej drogi.
- Do widzenia - trzymam dłoń faceta mocniej niż to konieczne.
Puszczam dopiero, gdy Ellie ciągnie mnie za koszulkę. Zabieramy swoje rzeczy i pospiesznie opuszczamy dom.
Od razu odjeżdżam. Mocno trzymam kierownicę.
No wkurwił mnie. Wiem, że tak musiało być. Plan.  Dzięki temu ich okradliśmy. Czuję jej dłoń na ramieniu. Masuje mój bark i kark.
- Idź popilnuj łóżka.
- Przestań. Ty nie denerwuj się na mnie. Ja pomogłam. On mnie wcale nie podobał - mówi łagodnie.
- Wiem.
- Ale ty tak - całuje mój policzek i odsuwa się, patrząc przez okno.
Uśmiecham się pod nosem. Droga mija w miarę spokojnie. Nie wiem czy dzisiaj dojedziemy do granicy. Jeśli już to późno w nocy.
Najpierw zrobimy zakupy. Tu jest dużo taniej.
Pozwalam Elizabeth wybierać w sklepie. Oprócz rzeczy spożywczych, kupujemy bieliznę oraz parę ubrań. Trafia się też czysta pościel.
Wieczorem postanawiam że zostaniemy na noc w kamperze. Sprzątam tam trochę.
Dziewczyna za to odgrzewa jedno z gotowych dań. Zatrzymaliśmy się na leśnym parkingu.
Wokół są praktycznie same drzewa.
Siedzimy teraz przy niewielkim stole i jemy. Gdy jest tu czysto robi się dużo przyjemniej.
- Jak długo będziemy jechać? Tak mniej więcej...-pyta.
- Długo.
- To dobrze.
- Dobrze?- pytam zdziwiony.
- Dobrze. Więcej czasu z tobą - odgarnia włosy z twarzy i bierze kolejny widelec.
- cóż za wyznania. - uśmiecham się.
Mruga do mnie i bierze wodę.
Zbieram te pseudo naczynia i czyste już chowam.
Elizabeth gasi tu światła i idziemy do sypialni. Łóżko jest dwuosobowe, ale nie duże. Jednak da się na nim wyspać. Nie będzie tak źle. O ile w ogóle zasnę, bo właśnie dziewczyna rozbiera się przede mną.
Rzucam się na łóżko chowając twarz w poduszce.
- Bo uznam, że Cię nie  interesuję - słyszę i czuję jak rozpina mój pasek.
- Ty biedna.. - mruczę.
Zabiera mi poduszkę i wyjmuje pasek ze szlufek. Swojej sukienki już nie ma. Czerwona, nowa bielizna. Cudownie po prostu. Wyciąga z mojej kieszeni obrączki i nasuwa jedną na moją dłoń.
Patrzę na nią pytająco i podpieram się na łokciach. Naprawdę wygląda cholernie seksownie.
- Wolę zrobić to jako twoja żona. - łapie dwa końce paska i kuca z nim oraz podnosi się kołysząc biodrami.
I jest już po mnie. Uśmiecham się szeroko poprawiając sobie widoczność na nią.
Obraca tym swoim tyłkiem i uśmiecha się. Rzuca rekwizyt obok, ściągnąć majtki.
- Jesteś piękna - Oblizuje dolną wargę i biorę ją w dwa palce.
- Jestem twoja. Jak ładnie to brzmi? - wychodzi z bielizny i odsuwa ją na bok.
- To jedyna możliwa opcja. - siadam powoli i pokazuje by do mnie podeszła.
Więc tak właśnie robi. Sama zakłada obrączkę.
Na swój sposób i mnie to jakoś uspokaja. Ciągnę ją na swoje kolana tak że ląduje na nich okrakiem.
- Ups - mówi, rozpinając stanik.
Tylko raz muskam jej usta i od razu przechodzę dalej. Szyja, gdzie zostawiam kilka malinek, później dekolt i piersi. Wzdycha cicho, ciągnąc za moje włosy. Pobudza każdy mój nerw. Jęczy, gdy przygryzam jej pierś.
- To nie są luksusowe warunki.. - mruczę dłońmi zjeżdżając po jej plecach aż do tyłka.
- Ale są bezpieczne - krzyżuje kostki za mną. Całuje mnie bardzo, ale to bardzo zachłannie i podciąga moją koszulkę do góry.
Pomagam jej się pozbyć materiału który chwile później ląduje na podłodze. Całujemy się tak namiętnie, że nasze usta nie zawsze na siebie trafiają.
Siedzi na mnie naga dziewczyna. Piękna dziewczyna. Czuję, że moje spodnie są bardzo ciasne.
Łapię jej kark i przyciągam do kolejnego pocałunku. Moje usta wręcz miażdżą jej. Oddaje mocno pocałunek. Nagle się podnosi pchając mnie do tylu. Ściąga mi spodnie.
Moje podniecenie zdecydowanie odznacza się w bokserkach.
Lustruje mnie uważnie wzrokiem i uśmiecha się.
- Ty masz lepsze nogi ode mnie - stwierdza.
- Co? - odchylam głowę do tyłu i zaczynam się głośno śmiać. Dziewczyny mają jednak narąbane w głowach.
- No serio. Moja noga to dwie twoje. Eh, i to uczucie gdy facet ma lepsze - wzdycha siadając na mnie.
Przyciągam ją szczelnie do siebie i ponownie całuję. Uśmiecha się oddając pocałunki. Podziwiam jej piękne ciało. Dzisiaj będzie tylko moja. Tylko ja jej dam największą przyjemność. Przenoszę dłonie z pleców dziewczyny na jej piersi. Idealnie pasują. Masuję je, lekko ściskając. Jęczy. Och, cudowny dźwięk. Wiem, że jest już mokra. Mokra dla mnie. Obracam nas i wędruję ustami po brzuchu brunetki. Okrążam językiem pępek, a ta wzdycha. Uśmiecham się rozsuwając jej nogi. Dziewczyna kładzie ręce na moich ramionach, gdy pozbywam się niepotrzebnych bokserek.
Przygląda mi się uważnie, z uśmiechem i spojrzeniem zaufania. Oboje jesteśmy rozpaleni.
Sięgam do leżących na podłodze spodni i wyciągam z nich prezerwatywę. Przejeżdżam dłońmi po nogach dziewczyny i zakładam je na swoje ramiona. Zabezpieczony wypycham biodra i zaraz po tym zastygam w miejscu.
Elizabeth zamyka oczy. Widzę, że trochę szybciej oddycha. W takiej ciasnej kobiecie dawno nie byłem. Pozycja w jakiej jesteśmy na pewno bardzo daje jej odczuć moją obecność. Poprawiam ręką jej nogi na moich ramionach czując że Zjeżdżają. Mówię by je skrzyżowała na moim karku. Słucha mnie i robi to.
- Dalej - szepcze i otwiera oczy.
Zaczynam się poruszać całując jej szyję. Przyjmuje każdy mój ruch. Widzę, że trochę ją to boli, ale nie każe mi przestawać.
Szepcze jej uspokajające słowa chcąc maksymalnie zmniejszyć jej dyskomfort.
- Harry - odnajduje moje usta. Jej spierzchnięte wargi dotykają moich. - kochaj..
Składam pocałunki na całej jej twarzy.
Unosi biodra i zaczynamy się poruszać szybciej. Jednak to jest coś nie do opisania. Nie czułem się tak dobrze z żadną kobietą.
To po prostu coś więcej. Jej jęki i krzyki są miodem dla moich uszu. Całuję ją przez co dźwięki tłumią się. Pierwszy raz mam wrażenie, że nasze ciała są całkowitą jednością. Idealnym połączeniem. Gdy wygina się w łuk, a jej ciało przechodzą dreszcze przyjemności, poruszam się szybciej. Dotykam jej najwrażliwszych punktów. Ellie dotyka moje policzkach i skroni na której pojawiły się kropelki zmęczenia. Szczytuję chwile po niej. To nieopisana przyjemność. Z niczym nie umiem tego porównać. Kompletnie z niczym. Gdy odzyskuję zmysły, kładę się tuż obok niej. Biorę jej nogi między swoje i przykrywam nas.
- Dziękuję - składa czuły pocałunek na moim mostku.
Przytulam ją do sobie chcąc dalej czuć jej ciepło. Tak spleceni ze sobą zasypiamy.

~~~~~*~~~~
Cześc czytelnicy :) chcemy wam z Karoliną złożyć życzenia z okazji świąt.
No więc, spełnienia marzeń, góry prezentów, lepszych ocen w przyszłym roku
i czego tylko pragniecie. :)
Prezentem dla was będzie to romantyczne opowiadanie http://night-in-paris-fanfiction.blogspot.com/

11 komentarzy:

  1. Oh gorąco xd. Jak zwykle świetnie /@XxxxLTxxxX

    OdpowiedzUsuń
  2. O matulu *.*
    Doczekałam się <3
    I to jeszcze tak pięknie opisane ^^
    This is the best present in our my life <3

    Ps Ja również życzę Wam spokojnych i radosnych świąt. Spełnienia najskrytszych marzeń, samych pogodnych dni i szczęśliwego Nowego Roku :* <3

    Ściskam
    You Belong With Me

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawka ;)
      This is the best present in All my life :* <3

      Usuń
  3. Cudowny tylko tyle jestem po prostu wstanie napisać ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :D
    Wesolych swiat i szczesliwego nowego roku <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny rozdział <3 Harry jest po prostu słodki :*
    Czekam nn kochana♥♥♥

    OdpowiedzUsuń